Z muffinkami zwykle jest tak, że trzymając się mniej więcej podstawowego przepisu i wrzucając do nich, co nam podpasuje, udają się. Mnie za każdym razem kusi, by próbować nowych połączeń. Bardzo często ląduje w nich to, co akurat jest pod ręką.
Tak było i w przypadku tych muffin.
Składniki na 12 sztuk:
Suche:
- 2 szkl. mąki
- 1/2 szkl.cukru1
- 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody
- szczypta soli
- 2 jajka
- niecałe 1/2 szkl. oleju
- 1 szkl. jogurtu brzoskwiniowego (kefir, maślanka)
- sok z połowy cytryny
- 5 łyżek soku z brzoswiń
- brzoskwinie z puszki (4 połówki)
- migdały w płatkach
Włączyć piekarnik i rozgrzać do temp. 180-200 st. Celcjusza.
Foremki metalowe posmarować tłuszczem i obsypać mąką (nie mam typowej formy na muffinki, więc papilotek nie stosuję).
Owoce pokroić w małe cząstki.
Do większej miski przesiać suche, w oddzielnej wymieszać mokre i wrzucić brzoskwinie.
Do suchej mieszaniny wlać mokrą, szybko zamieszać tylko do połączenia składników.
Wypełniać wgłębienia foremek do 3/4 wysokości, posypać cukrem kryształem i płatkami migdałowymi.
Piec ok. 20-25min, do zezłocenia - można spokojnie sprawdzić patyczkiem.
1 komentarz:
Wyglądają smakowicie;)
Uwielbiam wilgotne muffiny, te chyba takie są;)
pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz