W kwestii tortów zawsze byłam ostrożna i wymagająca. Z jakiej najlepszej cukierni by on nie był.
Już w przedbiegach odpadają dla mnie torty czekoladowe albo te z dużą ilością tłustego, często nawet nie maślanego (!) kremu.
Mocno ponczowane i aromatyzowane biszkopty? Tfu !
A co z założenia jadalnymi, a tak naprawdę obrzydliwymi w smaku ozdobami ..? (z dzieciństwa wspominam kwiatki i dziwnie pachnące sosną listki cukrowe).
Już teraz wiem, że by zadowolić moje podniebienie potrzebny jest tort wyważony w smaku.
Nie przesłodzony, najlepiej z owocami. Niekoniecznie musi być delikatnym biszkoptem, który bardzo lubię, ale może być tortem, który ze względu na ciasto typowego tortu nie przypomina. I taki jest właśnie Tort Mikado. Ni to tort, ni to ciasto z kremem. Jest po prostu jedyny w swoim rodzaju.
Robiłam go już trzykrotnie i za każdym razem robił niesamowitą furorę.
Na mojej imprezie urodzinowej tak zasmakował mojemu przyjacielowi, że stwierdził, iż pobiłam jego mamę, babcie i wszystkie ciotki razem wzięte i trzeci tort był na jego zamówienie. Po takim komplemencie nie mogłam odmówić.
Inspiracją i podstawą był dla mnie przepis Angeli z WŻ
Składniki na ciasto (tortownica 28cm, 12-13 placków):
- 250 ml gęstej kwaśnej śmietany 18%
- 1 jajko
- 1 szklanka cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody (rozpuszczona w niewielkiej ilości wody)
- 700g mąki- niekoniecznie całość, zależy od wilgotności mąki.
- 1 litr śmietany 30%
- cukier waniliowy
- cukier puder do smaku
- 25og mascarpone
- 3łyżki żelatyny namoczonej i rozpuszczonej w małej ilości wody
- 200g czekolady deserowej
- 0,4l śmietany 30%
- do przyozdobienia boków, np. kokos przysmażony z miodem i masłem; prażone płatki migdałowe
- truskawki
- kwaśny dżem (u mnie domowy rabarbarowo- truskawkowy)
Składniki na ciasto wymieszać i wyrabiać b. dokładnie, dosypując mąkę partiami, by nie było zbyt twarde. Powinno otrzymać się ciasto o konsystencji mniej więcej jak na makaron/pierogi.
Piekarnik nastawić na 180st C.
Ciasto wałkować bardzo cieniutko ( listeczki ;-) ) i piec na spodach wysmarowanych margaryną do zezłocenia, ok. 10-15min (dzięki temu, że mam dwa spody to idzie to naprawdę bardzo sprawnie). Po upieczeniu ściągać na blat i przygniatać je czymś cięższym, bo gdy się studzą to twardnieją i się wywijają (doskonale sprawdza się drewniana deska do krojenia).
Placki można z powodzeniem upiec wcześniej i w ten sposób rozłożyć pracę na etapy.
By wykonać krem śmietanowy trzeba ubić śmietanę na sztywno z cukrem waniliowym i cukrem pudrem (tu kierujcie się swoim uznaniem, ja daję kopiastą łyżkę i uważam, że jest w porządku). Do mascarpone dodać kilka łyżek śmietany kremówki, by trochę rozluźnić serek, a następnie wymieszać z całością. Dodać ostudzoną żelatynę.
By wykonać ganache należy zagotować śmietanę, zdjąć z ognia i dodać do niej czekoladę.
Trzeba mieszać energicznie, by dokładnie się roztopiła. Przestudzić do temperatury pokojowej, mieszając od czasu do czasu. Przykryć i wstawić na noc do lodówki. Przed użyciem ubić jak zwykłą śmietanę kremówkę w schłodzonej misce i najlepiej przy użyciu schłodzonych końcówek miksera.
Przekładać następująco:
- Placek posmarowany dżemem i ganache
- Placek z kremem śmietanowym, pokrojone truskawki
- Placek z krem śmietanowym, pokrojone truskawki
- i tak w kółko do wyczerpania placków ;-)
Ozdabiać wedle uznania oczywiście.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz